-Cięcie się nie pomaga, Myślę że to głupstwo. Czujesz ukojenie
tylko na chwilę a potem żal że do tego się dopuściłeś . Wiem Kochanie że nic nie jest łatwe, ale
uwierz cięcie nic nie da. Musisz pokazać wszystkim że jesteś silna
-Ale ja nie jestem…
-Jesteś. Wiem to. Żadna słaba dziewczyna nie opanowałaby się
tak szybko po zobaczeniu mnie. Razem się zaśmialiśmy.
-Ale skromny to ty jesteś..
-Wiem ^^ znowu śmiech
-Czemu to robiłeś ?
-Czemu co ? ciąłem się ? wiesz sama że moje życie nie było
łatwe, brak pieniędzy, rozwód rodziców. Wyzwiska w szkole. Udawałem silnego. Ale
wiele razy udawałem chorego aby tylko nie isć do tej przeklętej szkoły, aby
tylko nie słyszeć wyzwisk. Bolało mnie to że moja mama była przeze mnie
uziemiona, miała dziecko nie mogła nigdzie wyjść ze znajomymi, z jej strony to
było ogromne poświęcenie. Cały czas pracowała.
W szkole dzieciaki cały czas się ze
mnie śmieli. Przychodziłem w za dużych
brudnych ciuchach, wiele razy słyszałem jak się Śmieja bo nie mam ojca. W tedy
nie wytrzymywałem , Zamykałem się w pokoju i sięgałem po żyletkę. Nawet moja
mama nie wie o cięciach. Zawsze je jakoś maskowałem, wiedziałem że to sprawiło
by jej ogromny ból … Mnie ten ból
uspokajał. Wciągnąłem się w to. Zacząłem robić coraz silniejsze kreski. Dopiero Gdy
Scooter mnie odnalazł. To był początek czegoś nowego, czegoś o czym nawet
nie śniłem ! Gdy spotkałem Usher ‘a byłem w niebie, kurde , to mój idol ! Wiedziałem że w szkole by mi w to
nie uwierzyli. Jak taki mały biedny chłopak z ulicy mógł spotkać gwiazdę
światowego Formatu ! Wtedy.. gdy wszystko zaczęło się układać, uświadomiłem
sobie że
udało mi się , ale nie przez cięcia. Przez wiarę. One nic nie dają.
Obiecuje że będzie lepiej ! – łzy leciały po moich policzkach. Justin mnie posadził sobie na kolanach i
przytulił bardzo mocno, masował moje lecy, a drugą ręką bawił się kosmykiem moich włosów.
-Jesteś silna, wierze w ciebie, tylko teraz ty .. uwierz w
siebie -Justin mnie lekko odsunął i
spojrzał mi w oczy. Otarł moje
policzki. I się krzywo uśmiechnął. Znowu mnie przytulił.
-Przepraszam. szepnął
-Za co ?
-Za Selene.
-Justin, to ja przepraszam , zniszczyłam twój związek . Nie
chciałam.
-Dzięki tobie, zauważyłem jaka jest Naprawdę Selena. Nie przepraszaj, ty tu jesteś poszkodowana. Nie powiem że jest mi łatwo, Boli mnie to że
już nie jesteśmy razem, ale tak będzie lepiej, nie mogę być z kimś kto nie
szanuje moich Księżniczek.
-Wybaczysz mi ?
-Nie mam czego ci wybaczać . ty nic nie zrobiłaś.
-Justin….
-No co ?
-jak się czujesz ? no wiesz…
-Jest ok.
-Jak Sel, na to
zareagowała ?
-Wybiegła ze studia.
-Zrobiłeś to publicznie ?!
-Tak. Chciałem dać jej nauczę.
-Wow. – Dalej siedząc
u Justina na kolanach się lekko zaśmiałam
-Przepraszam nie powinnam.
-Nic się nie stało. Powtórzył śmiechem . Nagle Jus, zrobił
coś co mnie bardzo zdziwiło. Nachylił
się i lekko musnął mój policzek. Uśmiechnęłam
się
-Wyjdziemy na balkon ?
-Jasne. Wstałam z jego Kolan, -Ale ty jesteś wygodny ! – zaśmieliśmy
się i wyszliśmy na taras. Justin od razu oparł się o Barierę. I obserwował
mnie. Miałam dużą ochotę zapalić. Jednak
nie wiedziałam czy przy Justinie to robić,
Uzależnienie wygrało. Sięgnęłam po paczkę papierosów.
-Ty Palisz ?
-Justin, to też moje uzależnienie. Przepraszam.
-Wow, nie nic się nie stało. Tylko… Po co palisz takie, ja
mam lepsze. xD Justin wyjął z kieszeni spodni Paczkę papierosów
-Palisz ?
-Czasami :P
-Czego jeszcze się o tobie dowiem Justinie Drew Bieber ‘rze
?
-To się okaże. –
Justin Otworzył paczkę chcąc wyjąc Papierosa
-O boże Black Devile
?!!! Krzyknęłam
-Nom, a co ?
-Są Zajebiste ! Daj! Daj ! Daj ! Daj ! Daj ! Daj!
-Daj to chiński sprzedawca jaj. Się mówi „poczęstuj „
-Poczęstuj. Daj! Daj
! Daj ! Daj ! Daj ! Daj! Daj! Daj ! Daj ! Daj ! Daj ! Daj!
Justin śmiał się cały
czas.
-Trzymaj ty nie wypalona Kobieto ! Podał mi paczkę. Wyjęłam z paczki jednego Black Devila. Odpaliłam
i zaciągnęła się czekoladowym smakiem papierosa
-Omnomnonmnnmon … Powiedziałam
po dłuższym Buchu. Wybuchliśmy
śmiechem Justin nie odpalił swojego papierosa.
Patrzył na mnie z uśmiechem
-Daj mi bucha.
Wystawiłam papierosa w stronę
Justina Jednak on się zaśmiał i pokręcił
głową.
-Nie tak.
-To jak ?
-Po studencku …. Powiedział
zadziornie.
-Chyba żartujesz !
-Nie, czemu ? no
chodź bo chce mi się palić. ! przyciągnął mnie za koszulkę do siebie ,
Jus siedział na stole stanęłam między jego nogami. Jestem pewna że byłam czerwona !
-No ok. Zaciągnęłam
się papierosem Justin szybko się
przybliżył i złączył nasze usta. Były takie
miękkie. Wypuściłam dym do jego ust.
Justin go przechwycił i się odsunął. Zaciągnął i wypuścił dym robiąc Kółeczka.
-Skubany ! Jak ty to robisz ?!
-Normalnie. Nauczyć
cię ?
-Nooom. Just, zaczął mi tłumaczyć co mam robić , śmiesznie
to wyglądało. Zaciągnęłam się i cudem
udało mi się.
-Juuupi !
-Brawo…
-Dzięki !
-Dla Nauczyciela .. xD
-Śmieszne -,-
-Daj bucha.
-Tak normalnie ?
-Nie… - Nie wiedziała co zrobić, na samą myśl że moje usta
za chwile znowu dotkną jego wariowałam,
nogi miałam jak z waty, a serce waliło
jak młot. Justin przyciągnął mnie za biodra.
Zaciągnęłam się ponownie Przyłożyłam usta do jego i wypuściłam dym, Już
chciałam się odsuwać , ale Justin dalej trzymał mnie więc nie mogłam. W pewnej chwili poczułam COŚ w swojej buzi, to był jego język. Nie wiedziałam
co robić ! on mnie całuje ! o kurwa.
otworzyłam swoje usta „wpuszczając go „ Nie wiem czemu odwzajemniłam pocałunek
, Jego język ocierał się o mój, toczyły ze sobą tak zwaną walkę. W pewnej
chwili Justin się odsunął .
-Przepraszam szepnęłam i spuściłam wzrok w dół. Jus podniósł mój podróbek. Chciał coś powiedzieć jednak
przeszkodził mu krzyk kogoś z dołu. Razem wstaliśmy i wyjrzeliśmy za barierkę .
Na dole stała roześmiana Ada.
-Co tam robicie ?! Krzyczała z dołu.
- a co cię to ciekawi
!? odkrzyknęłam Chciałam jak najszybciej
zapomnieć o Pocałunku. Wiem że Ne zrobił tego celowo. To był zwykły impuls. Justin stał obok. Odwróciłam głowę w jego
stronę. Patrzył uśmiechnięty w dół.
-Ej.. macie szluga ?
-Black Devile ! Krzyknęłam
*Oczami Ady *
-Black Devile! Kamila
krzyknęła z góry a ja zaczełam wariować , o kurwa Jak ja dawno ich nie paliłam !
-Dajcie mi ! proszę, proszę ! proszę dajcie szluga ! Krzyczałam na cały głos Ludzie się Dziwniela mnie patrzyli Jeden
mężczyzna podszedł do mnie wyciągając paczkę papierosów
-Proszę, poczęstuj się .
-Nie dziękuję . Oni
tam Mają Black Devile !! rozumie to pan !? Facet spojrzał na górę. Justin szybko się schował
-Ej ! to dajcie dwa !
mężczyzna krzyknął w stronę Kamili. Razem zaczęliśmy się śmiać,
-To wbijaj Ada.
-Ja też mogę ? zapytał mężczyzna
-Nie -,- Odpowiedziałam i wbiegłam do hotelu.
*Oczami Kamili *
-Co robisz ?
zapytałam Justina
-chowam się. xD
-aha ? spoko, powiedzmy że rozumiem.
-Kamila, Przepraszam
że cie pocałowałem..
-Rozumiem Justin to było nieporozumienie …. Ada wbiegła do
pokoju
-Daj daj Daj! Justin
dał jej paczkę i zaczął się śmiać.
-Następna… xD
-Cicho ! wiesz jak dawno tego nie paliłam ?!
- o boże, Palaczka !
Po spaleniu jeszcze jednego papierosa włączyliśmy telewizor. Justin włączył jakieś romansidła.
-To ja pójdę po popcorn. Powiedział i wyszedł. Z Adą spojrzałyśmy się na siebie
-Dziś jest mecz kosza.
Powiedziałam smętnie patrząc na nią
-Serio ?! to włączaj !
-Ty też to lubisz ?!
-No jasne ! jak tego nie lubić. Przełączyłam na kanał z meczem , szybko z Adą wczułyśmy się w klimat. Zaczęłyśmy się wydzierać na całe ryje,,
*oczami Justina *
Dziewczyny zaczęły krzyczeć, wziąłem popcorn i wszedłem do
pokoju. Odstawiłem miskę patrząc co one robią , dziewczyny oglądały mecz kosza
!!? „
Gdzie podajesz kretynie ?!” , „Tam masz
wolne „
„Rusz się idioto „ , „stracił taką piękną piłkę „ , „ Podaj do 21 (numer zawodnika
) jest wolny , baranie ” byłe cholernie zdziwiony zachowaniem dziewczyn
, one wolą mecz niż romansidła! To jedyne dziewczyny które wolą kosza ! Wskoczyłem przez Kanapę między dziewczyny ,
założyłem na nie ramiona obejmują je,
Ucichły na chwilę. Spojrzały na mnie jak
na kretyna.
-Panie, błagam , wyjdźcie za mnie ! powiedziałem z
Fascynacją w głosie xD
Serdecznie zapraszam, i proszę o zostawienie śladu po sobie ^^
Kochani ! już jutro Sylwester ! szczęśliwego Nowego Roku ! życzę wam aby wasze smutki odeszły, marzenia się spełniły a rok 2014 stał się rokiem pełnym wrażeń ! Nowego szczęśliwego Justinowego Roku *____*
Kocham Was, mordy wy Moje. xD
/ Kama