Osunełąm się od Freda, otarałam łzy.-Spokojnie, będzie OK. - wyciągnełam telefon, otworzyłam klapkę i wyciągnełam bardzo długą nie używaną przyjaciółkę, -Bardzo długo je nie używałam- powiedziałam, Fredo wyrwał miżyletkę i wyrzucił do kosza-i nie będziesz, jesteś za śliczna na to.-Haha.-On nie jest tego wart, NIKT nie jest ! - popatrzyłam w skupieniu na Al. -Masz rację, Kocham Cię- Ja ciebie też Ślicznotko- Chodźmy-Pociągnełam go a rękę i razem wyszliśmy wszyscy na nas dziwnie się spojrzeli bo wyszliśmy za rękę z UBIKACJI !! zaśmiałam się widząc ich miny, olałam to i szłam dalej ciągnąc go za sobą. -Kokurs już się zaczął! Zauważyliśmy Justina i Selene na miejscach jurorów. Muszę powiedzieć że ci ludzie naprawdę świetnie wymiatali. Gdybym usiadła na miejscu JB nie wiedziałąbym kogo wybrać. Wow.No cóż po paru godzinach wytypowano 3 finalistów którzy mieli , stanąć w finale jutro. Gdy Justin stanął przy mnie poczułam intensywny zapach jego perfum. Hmmm....
*Dom Justina *
weszłąm do swojego pokoju, Selena pojechała do siebie a Justin siedział z kolegami. Byłąm zmęczona dzisiejszym dniem. Siedzałąm nimi i przysłuchiwałam się ich rozmowom. Wszyscy zachycali się panną Gomez. Nie wytrzymałam- Jestem zmęczona ide spać, chłopcy. Dobranoc- Dobranoc piękna !- Poszłąm do siebie do pokoju. Nie zapaliając światła usiadłam na parapecie. Patrzyłąm w gwiazdy i myślałam.- Och, Panie Boże, co ja mam zrobić?Wiem że wiele osób mi zazdrości. poznałąm Justina, spędzam z nim każdą wolną chwilę, ale trudno jest mi się pogodzić z tym że on kocha Akurat ją!Nie mogę o tym myśleć.
*następnego dnia*
Zeszłąm na dół , gdzie siedziałą cała paczka i jadła śniadanie, od samego rana było tu głośno. -Część ślicznotko-. siadaj tu dla ciebie jedzenie -jak się spało ?- Nie odzywałąm się-Jadę do domu- nikt mnie nie usłyszał - Jadę do domu !- krzyknęłam - nastała cisza, wszyscy na mnie spojrzeli - że co ? nie bądź śmieszna, siadaj i jedz- powiedził Justin - Nie, jadę do domu. muszę odpocząć.-Ale Kamila jak ?!- Wszyscy krzyczeli , Justin zabrał mnie z jadalni- Kamila, o co chodzi. -O nic, muszę odpocząć. -Ale- Justin, proszę, ja chcę wrócić- Zostawiasz mnie ? - Spojrzałąm mu w oczy- Zamówisz mi taksówkę ?- Justin skierował wzrok w dół.- powiedz mi dlaczego., gdy zauważył że nie odpowiadam. Wypuścił powierze. -odwiozę cię- Nie, Przepraszam Justin. Ja potrzebuję odpoczynku, to dla mnie za wiele- Rozumiem. Mam nadzieję że mnie nie zapomnisz- Nigdy.- Al. cię odwiezie, będę tęsknił...-Powiedział i mocno mnie przytuli Po czym się odwrócił i odszedł, Fredo wziął
moją walizkę, poszliśmy do samochodu. -Jesteś pewna że wiesz co robisz ?-Fredo, ja muszę odpocząć, mam dośc tego szumu. chcę spędzić trochę czasu z rodziną. Wiem że nie wiele mi go zostało.-Nikt się więcej nie odzywał, byłam mu wdzięczna bo naprawdę nie miałam ochoty gadać.
**Dom **
-Kamila, nawet nie wiesz jak dobrze nam cię widzeć !- wszyscy mnie u,ściskali. -Nawet nie wiecie jak za wami tęskniłąm -Hej co tu tak głośno ?- Do pokoju wszedł..ŁUKASZ ?!-Kamila ?-Łukasz ? - Rzuciłąm się na niego- o ty tu robisz?- mieliśmy jechać do ciebie ! co ty tu robisz?- musiałam troszkę odpocząć. i spędzić czas z rodzinką ! - A no właśnie, jak tam pan Bieber ? powiedział poruszając brwiami w zabawny sposób. - Jest Boski. - Ostatnio o tobie głośno na całym świecie, jesteś nazywana pięknością Biebera ! szacun siostra ! - wszyscy się śmieliśmy -jak to jest być obok niego ? Przecież twoje marzenia się spełniły ! -Hah, tak to cudowne uczucie. Justin.. jest naparwdę słodki, właśnei takiego go sobie wyobrażałam. Każdy cm jego ocieka zajebistością !- włąsnie tak myśleliśmy
*dzień później
szłam do kuchni k\gdy usłyszałam kawałek wiadomości -Justin Bieber został przyłapany w klubie ze striptizem, co się stało z nastolatkiem? gdzie jego czułość i miłość ? Czy nastolatkowi uderzyła sodówka do głowy ? Gdzie się podziała Kamila ?!-Wszyscy byliśmy wpatrzeni w ekran TV na którym pokazało sie zdj Justina wychądzącego z Klubu. sałoniłam buzię ręką. -Kamila ?- Mamo to nie prawda, to na pewno jakiś photoshop, Justin by tam nie poszedł!
*dzień później *
- Po głośniej imprezie w domu Pana Bieber znaleniono narkotyki....- Mamo.to pomyłka!
*dzień później *
-Justin Bieber nasikał do wiadra w restauracji .... , - Mamo, On jest dobrym człowiekiem
*dzień później*
-Justin Bieber ze striptizerkami w domu !- Mamo, to \niemożliwe !
*dzień później *
-Justin Bieber zatrzymany za prowadzenie po pijaku i pod wpływem narkotyków !- Mamo, każdem się zdarza !
*dzień Poźniej *
-Justin Bieber wszczął kłótnię z sąsiadami. plunął sąsiadowi w warz i obrzucał jego dom jajkami !- Mamo... To nie jest ten sam człowiek , który był moim idolem ! Byłam zdruzgotana! co się stało z moim Justinem ?Przecież to zupełnie do niego nie podobne. nie chciałam dopuszczać do siebie tej myśli. ale czułąm jakby to było przeze mnie.-Wszystko w porządku ?- Pójdę się położyć. -Uciekłąm do pokoju, nie chciałąm płakaćm, ale robię to od momentu rozstania z Justinem , Moja rodzina poprawia mi humor ale gdy jestem sama , nie wytrzymuję... Po prostu, w to nie wierzę. Justin Bieber ten , który zawsze poprawiał mi humor, ten który sprawiał że uśmiech wkradał się na moją twarz robi takie rzeczy !? Podeszłąm do szkatułki wyciągnełąm z niej przyjaciółkę -Witaj...- Rozległo się pukanie, do drzwi, kto puka do drzwi o tej godzinie ?- podszłam aby nie obudzić małego.