czwartek, 31 października 2013

Kocham Selene....

- Dlaczego boisz się powiedzieć o tym fanom ? – zapytała mnie Kamila . Bałem się odpowiadać, ale jej mogę powiedzieć wszystko .
- Bo boję się ich reakcji . Kocham Selenę i nie chcę, aby Bieliebers zaczęli wysyłać jej hejty . Za bardzo mi na niej zależy, aby patrzeć jak cierpi . – spuściłem głowę w dół i zacisnąłem powieki . – Kocham moich fanów . Kocham Selenę . Ale kiedy pierwszy raz się o tym dowiedzieli to była katastrofa . Nie chcę, aby się to powtórzyło . większość sądzi że ona mnie krzywdzi, że jest ze mną dla kasy..ale to nie prawda. Wiem, że część jest za Jeleną, ale druga część jej nienawidzi . Kiedy ona cierpi  – ja cierpię .
- Ale kiedy ty cierpisz to my cierpimy . – powiedziała cicho dziewczyna . Spojrzałem na nią .
- Wiem to . Ale nie chcę na razie tego ogłaszać dla medii, bo znowu zaczną się wszystkie artykuły typu : „Czy Jelena tym razem przetrwa ?” lub „Czy Selena znowu zrani światową gwiazdę muzyki pop ?” Nie chcę, aby to się powtórzyło, więc nie ogłoszę tego teraz . – spuściłem wzrok i zacząłem bawić się palcami .
Nie zniósłbym ponownego obrażania dziewczyny, którą kocham . Po chwili poczułem ciepłą dłoń Kamili na mojej . Spojrzałem na nią . Miała na ustach mały, smutny uśmiech .
- Rozumiem, ale nie możesz okłamywać swoich fanów . Chcą twojego szczęścia, ale będą zasmuceni tym, że im o tym nie powiedziałeś . myślę że ze względu na wszystko, te co kochają ciebie najbardziej zostaną. Dla nas.. nie jest ważne z Kim jesteś . ważne że jesteś szczęśliwy. I może nie każda z nas przepada za Seleną to będziemy to tolerować. Bo twoje szczęście .. to i nasze… - po moim oku spinela łza..szybko ją wytarłem
-Justin.. chodź tu. Podszedłem do jej łóżka. Dziewczyna mnie przytuliłam  ja odwzajemniłem uścisk…  jestem za bardzo uczuciowy moje łzy wyciekły..  w pewnej chwili puściłem Kamilę powiedziałem jej żeby się położyła. Posłusznie wykonała moje polecenie a ja położyłem się obok niej. Położyłem głowę na jej brzuchu i leżałem..
*oczami Kamili *
Justin położył się na moim brzuchu a mi nawet nie zrobiło się gorąco. Teraz… miałam coś innego w głowie..  Selena.. a jednak miałam rację  on ją kocha… łza spłynęła po moim policzku. Ale od razu ją wytarłam aby Justin jej nie zauważył.
-JA tak bardzo się o nią boję.  Boję się  ze któregoś razu wyjdzie i jakaś szalona fanka coś jej zrobi..
-Nie wiem co powiedzieć.  A jedyne co przychodzi mi na myśl. To to że kiedyś to się zmieni i będziecie razem szczęśliwi ..
-Naprawdę ? wierzysz  w to?
-Tak. Wasza miłość przetrwa wszystko. Jestem pewna. –powiedziałam z łamiącym się sercem.
-Ty nie jesteś przeciwna naszemu związkowi ?
-Nie, dla mnie najważniejsze żebyś był szczęśliwy..Tylko musisz dać im czas, wiesz one to przeżywają bo się boją..
-Boją  czego ?
-Tego że gdy będziesz miało dziewczynę zapomnisz o nich, że odstawisz je na boczny tor i wtedy nie będą ci już tak ważne, boją się że cię stracą… że wszystko się zmieni

-nigdy mnie nie stacą , jestem ich ale ja też musze mieć życie prywatne nie b\ mogę być z nimi wszystkimi na raz…
-Wiem, ale one  nie mogą dopuścić do siebie tej myśli że dorastasz..
-To ciężkie, czasem mam tego dość, wszyscy czegoś ode mnie oczekują. Tak wiele dziewczyn mówi, że mnie kocha. Ale one kochają to, co im się wydaje. kochają chłopaka, który nigdy nie przejmuje się hejtami, który zawsze jest szczęśliwy, zawsze się uśmiecha. One nie wiedzą ile bólu tak naprawdę to całe hejtowanie mi daje. Jak trudno czasami pozostać niewzruszonym i nie zalać się łzami. Dorosłem, wiem... nie jestem tym samym chłopcem, wiem... Ale niech nikt nie  mówi mi, że ich nie kocham, że nie żyję dla nich, może będę mieć dziewczynę, ale zawsze będą też oni... pewnego dnia, wezmę ślub, opuszczę kościół, i wiele dziewczyn będzie płakać i patrzeć na mnie z czerwonymi oczami…. Ale ja dalej będę ich kochał są dla mnie wszystkim gdyby nie oni  to nigdy bym się Utu nie znalazł…
Łza skapała z mojego policzka. Po jakimś czasie Justin się odezwał
- wiesz… ktoś powiedział mi, że nic nie trwa wiecznie, a ja zrozumiałem, że on mówi o moich fanach, moje dziewczyny, moje Beliebers, wezmą ślub i będą miały dzieci, wiele dziewczyn nazwie swoje dzieci: Justin, to dla mnie ekscytujące, ile Justinów będzie na świecie z ich powodu? to jest niemożliwe, żeby zatrzymać czas, chcę je dla mnie i tylko dla mnie, ale to nie może się zdarzyć ... dużo ludzi naśmiewa się ze mnie bo śpiewałem na ulicy, wiele osób patrzyło na mnie bo nie miałem pieniędzy, ale ja nie nienawidzę ich, żal mi nich, ponieważ oni nigdy nie będą wiedzieć, jak to jest gdy cierpią twoi rodzice, twoja mama ... Mam tylko nadzieję, że nigdy nie zostawią mnie, bo może jestem najbogatszy, ale bez nich  jestem nikim, innym razem będę mężczyzną, który będzie śpiewał na ulicy, chłopiec, który będzie płakać w nocy że nie będzie jak pozostali, ale tym razem, będę płakać za nich, bo stracił je ... Każda dziewczyna oznacza świat dla mnie, bo bez nich nie jestem Justin Bieber, dla nich jestem Justin , ich Justin, ich chłopak, który robi zdjęcia z zabawnymi minami z uśmiechem... Wiem że dorosnę, ale zawsze będę dzieciakiem dla moich Beliebers.  nadal jestem chłopcem, który śpiewał na ulicy, aby mieć pieniądze na swoją rodzinę, żeby im pokazać, że mogę spełnić swoje marzenie, i co się stało? spełniło się, tak! bo wszystko jest możliwe. Chłopiec, który cały czas pisze na TT  że cię kocha, naprawdę kocha. jestem chłopcem, który śpiewał na ulicy, różnicą teraz jest tylko to, że śpiewam na stadionach, widzę płaczących fanów i krzyczących na mój widok, dziewczyny, chcące być moją OLLG. Nigdy się nie zmieniłem, nadal jestem skromnym człowiekiem, który modlił się aby mieć dom, tylko dorosłem.
 Nie myślałam że Justin może mówić tak z uczuciami… zauważyłam ze Pojedyncza łza spłynęła po jego policzku szybo ją wytarł
-Chciałabyś się zobaczyć z Seleną ??
„Justin to że  nie jestem przeciwna nie znaczy że ją lubię.” Właśnie tak chciałam odpowiedzieć. Ale wiem że to by go zraniło. Nie mogłam
-Tak, czemu nie
- Dziękuję. To dla mnie ważne żeby fani to akceptowali
-Justin nie chcę nic mówić ale przy mnie nie mów fani tylko „Beliebers „ bo fani Są na chwilę a Beliebers na zawsze..
-No dobrze , przepraszam nie wiedziałem że tak to odbierasz..
-Dobrze. A teraz nie chcę cię wyganiać, ale musisz już iść.  Justin podniósł głowę do góry się odsuwając się ode mnie
-Dlaczego ? spojrzał smutno.
-Bo… twoja dziewczyna czeka..
-A no tak, zapomniałem.   Przytulił się jeszcze do mojego brzucha.
-Ale ty jesteś wygodna.  Taka miękka.
-Bo gruba!
-nie jesteś gruba. Normalna. I bardzo dobrze. Bo u seleny to tak nie wygodnie! Same kości. Koszmar..
Zaśmiał się .
-Oj Justin.  Chłopak wstał i się przeciągnął. Jego koszulka się uniosła do góry odsłaniając   jego brzuch i  czerwone bokserki. Odwróciłam wzrok w inną stronę.
**
  Minęły już 4 dni.. 4 dni  z Justinem. Przychodził codziennie.   Poznaliśmy się.  Przy nim czuję się inaczej zupełnie.  Jak przy przyjacielu. Nigdy nikomu tak nie ufałam jak mu.  Jutro wychodzę. Zdieli mi gips z nogi ale został mi jeszcze na ręce.   Teraz leże  na łóżku i czekam na mamę i na Justina. A co do Seleny..  musze się z tym pogodzić. Wiem ile mu to szczęścia sprawia.  A ja widząc go uśmiechniętego wariuję.. Do Sali weszła mama a tuż za nią Justin.
-Hej . przytuliłam mamę
-Część Piękna . Justin mnie przytulił
-Hej przystojniaku.  Mama z Justinem usiedli obok i spojrzeli na mnie. Mama była smutna.
-Co się stało ? zapytałam mamę po polsku ponieważ mama miała lekkie trudności  z Angielskim
-Nic kochanie. Uśmiechnęła się blado.
-powiedz.
-Angela rozstała się z Łukaszem
- no i dobrze. Nie tworzyli najlepszego związku.  Ale to nie wszystko prawda ?
-Kochanie musimy wrócić na jakiś czas do polski.  Mój świat w jednej chwili się zawalił. Nie ! to oznacza że wrócimy do ojca ! On nas znajdzie !
-Co ?
-To będą tylko 2 tygodnie ale musimy
-Dlaczego?
- nie mam tu wszystkich papierów a nie zostaniesz tu sama.. Moje oczy zalały się łzami.
-Co się stało ? Justin patrzył zdziwiony bo nie rozumiał o czym rozmawiamy.
-musze wrócić  do Polski na 2 tyg.
-Dlaczego ?
-   nie mam gdzie zostać a sama nie mogę.  Muszę wracać.
-poczekaj. Ale możesz zostać  zamieszkasz u mnie
-Justin zwariowałeś ? nie mogę zostać u ciebie
-Dlaczego ?
-Bo po 1.  Wiesz co to będzie w gazetach. Nowe plotki. Itp. A po 2 . szkolę mam w New Britan
 Justin chwilę się zastanowił i się uśmiechnął.
-No ok.  u nie możesz mieszkać  więc.. wynajmę ci apartament w hotelu. Nie możesz bo masz tam szkołę. Więc załatwię ci wymianę uczniowską
-Justin. Nie stać mnie na żaden hotel
-Ja  płacę  
-Nie.  Nie możesz i tak dużo dla mnie zrobiłeś ..
-Nie prawda.  To dla mnie nic.
-o czym on mówi ? mama się wtrąciła  wytłumaczyłam jej to co mówił Justin  a ona się do niego uśmiechnęła.
-jeśli mi obiecasz że będziesz miał na nią oko to się zgodzę. Powiedziała do Justina po angielsku.
-Obiecuję , Justin się uśmiechnął i puścił do mnie oczko.
-a ty ? zgadzasz się ?  Justin nie wiedział nic o moim ojcu. Na razie nie chciałam mu mówić. Ale nie chciałam również tam wracać więc przytaknęłam
-Pod warunkiem
-jakim ?
 -To ma być skromny hotel!
-No coś ty, jak ktoś się dowie że wynająłem ci taki hotel to… spojrzałam  na niego z mina -,- a on się zaśmiał. 
-To będzie hotel  który ja wybiorę.  Powiedział chytrze.
**
Dziś wychodzę, Mamy nie ma już w USA wczoraj miała samolot, Justin za chwilę powinien być. Ciekawi was co ze szkołą ?  Justin zrobił tak jak mówił, nie wiem jakim cudem ale zaproponował obydwu szkołom wymianę uczniowską. Zgodzili się. Justin  uzgodnił z moją dyrektorą żeby wybrała mnie,  jeszcze 3 innych uczniów z mojej szkoły tu przyjechało.  Nie wiek kto, dowiem się dopiero jutro, Justin uzgodnił także że będę mieszkała gdzieś indziej. Ludzie Justina przywieźli  tu rzeczy przygotowane przez moją mamę, są już zapewne w hotelu. Wymiana uczniowska będzie trwała 2 tygodnie.. Pożegnałam się już z Adą.  Bardzo się z nią tu zżyłam. Gdy nie było Justina zawsze siedziała przy mnie i mnie rozśmieszał. Trudno mi było się z nią pożegnać.  Obiecałyśmy sobie że się jeszcze  niedługo spotkamy.  Lekarze mówią że z moim stanem już lepiej,  nie mam już  żadnego gipsu : )
Chodziłam po Sali czekając na Justina nie mogąc się doczekać by w końcu opuścić ten szpital, chcę    po oddychać  świeżym powietrzem. Gdy tu byłam z Justinem tylko 1 raz pozwolili nam wyjść na podwórko. Wyjrzałam przez okno i  się załamałam. Mnóstwo reporterów. Właśnie tego się bałam..
-Hej Księżniczko. Justin wszedł do Sali z kartką w ręku
-Mam wypis możemy się już stąd zmywać ^^ uśmiechnęłam się blado
-Coś się stało ?
-Nie, jedziemy ?
-Powiedz o co chodzi.. westchnęłam i spojrzałam jeszcze raz na tłum za oknem
-Boję się ich, Justin…
-wyjdziemy innym wyjściem , nic ci  nie zrobią, będę tu. Przytulił mnie a  mi od razu zrobiło się lepiej.
-Dziękuję. Justin wziął moją torbę  złapał mnie za rękę i ruszyliśmy . czułam się wspaniale ale to wyglądało dziwnie. wiem że może przesadzam , że Justin traktuje tak każdą Beliebers , ale Justin wiedział że tam będą paparazzi. I trzymał mnie za rękę , przecież wiedział że zaraz będzie wielka Afera.. a może chciał żeby wybuchła afera żeby przyciszyć sprawę z Seleną ? nie motałam sobie tym głowy  tylko szłam za Justinem  
*
Samochód zatrzymał się pod dużym budynkiem szkoły.
-Tutaj będziesz chodzić ..
-Ogromna.. Justin się zaśmiał
-Tak i dobra.
-Jutro tam idę i już mam dyga.
-Jesteś dopiero po szpitalu…
-Jutro muszę iść, nie mogę cały czas uciekać od szkoły..
-Dasz radę  mała.. uśmiechnął się ciepło na co ja spaliłam buraka. Między nami zapanowała cisza , Justin patrzył cały czas za okno oglądając widoki a ja patrzyłam  w fotel i bawiłam się palcami.. bałam się.. wiecie czego ? że to wszystko pruśnie.. jeszcze nie rozumiecie ? chodzi o to że to nie będzie trwało wiecznie , Justin w końcu  mnie zostawi, . nie może być wiecznie przy mnie, przecież ja jestem Beliebers a on ma swoje życie.. i właśnie wtedy odważyłam się go zapytać  czy o mnie zapomni.. zostawi.
-Justin?
-Tak ?
-Czy…
-O patrz już jesteśmy !  Spojrzałam przez szybę na wielki  Hotel.
-Czyś ty oszalała człowieku !?
-Ale że co ?!
-Mówiłam skromny hotel !
-Oj tam. Chodź.  Wysiedliśmy, Just wziął moją torbę  i poszliśmy do hotelu. Jego wnętrze było takie.. eleganckie.. takie.. nie w moim stylu.
-Dzień Dobry. Miałem rezerwację na nazwisko Bieber.
-Proszę poczekać.. kobieta sprawdziła coś w komputerze po czym się uśmiechnęła.
-To pańska karta.. podała Justinowi kartę . podziękowaliśmy i poszliśmy stojąc w windzie czułam się co najmniej dziwnie, w całej windzie były lustra. Gdy winda się otworzyła na naszym piętrze szybko z niej wyszłam na co Justin się zdziwił
-Choroba ?
-Nie, po prostu nienawidzę luster…  Justin mnie skarcił wzrokiem  szukaliśmy naszych drzwi i nagle znaleźliśmy  numer 69 oboje na nie spojrzeliśmy potem na siebie i wybuchliśmy śmiechem
-Wcale nie mam skojarzeń. Śmiał się
-Zboczuch ! walnęłam go w ramie  weszliśmy do apartamentu a mi zaparło dech w piersiach.
-O BOŻE !  zasłoniłam usta dłonią , natomiast Justin  na luzie wszedł postawił torbę i  zaczął chodzić po „mieszkaniu „ nagle usłyszałam jękniecie Justina szybko pobiegłam w jego stronę.  . Justin leżał  twarzą wciśniętą w łóżko , zaczęłam się. Śmiać.
- o komu wygodnie ! Just. Poklepał miejsce obok siebie . delikatnie położyłam się obok niego
-Jestem padnięty
-Ja też… masz dziś koncert ?
-Tak, w  LAS Vegas.
-to nie powinieneś już jechać ? z tego co się orientuję to szmal drogi..
-Nie, polecę samolotem w taki sposób zajmie mi to jakieś pół godziny i mam cały dzień wolny ;)
-wow.
-Nom. To jakieś plany na dziś ?
-Na dziś ?
-Chciałbym ci pokazać miasto   podniósł głowę  pokazując swoje bialutkie ząbki.
-Ale paparazzi..
-Wiem … walnął  twarzą w materac… po czym się  energicznie podniósł i  z uśmiechem  usiadł i na mnie popatrzył
-Wiem !
-Boję się ? spojrzałam ze strachem na jego szybkość.
- Pojedziesz ze mną do studia ?
-co ?
-Nie chcesz..?
-Nie o to chodzi tylko..  – co miałam mu powiedzieć ? że dostanę orgazmu słysząc jak śpiewa ?! -,-„
-tylko.?
-Nie wiedziałam że chcesz mnie tam zabrać ! wyszczerzyłam się
- co za pytanie.. oczywiście że chcę !
-To  jedziemy ?
-Czekaj zadzwonię do Miley  żeby też wpadła do studia..  to przećwiczymy piosenkę
-Czekaj.. że co? Tej Miley ? Miley Cyrus ? Justin wstał a ja tuż za nim
-Y.. tak..
-AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
-Boże… zapomniałem że  dla ciebie to nie jest normalne …mogę cię wziąć?  nie rzucisz się na nią prawda ?
-żartujesz sobie ze mnie? Ja się na ciebie nie rzuciłam !
-Bo nie byłaś w stanie !
-Ale teraz jestem… Podbiegłam do niego i go przytuliłam
-O boże  to ty Justin ! nie mogę uwierzyć że cię spotkałam ! kocham cię !! Justin zaczął się śmiać,  ja go chciałam puścić ale ten mnie mocno przytulił
-Miło cię spotkać księżniczko.  Ja jak zwykle spaliłam buraka a Justin zaczął się ze mnie naśmiewać
-Nie śmiej się ! nie codziennie Justin Bieber  tak do mnie mówi! Walnęłam go i  odeszłam
-Ej no buraczku wracaj ! powiedział tłumiąc śmiech
-Justin!
-Oj no przepraszam już nie będę !  poszłam do łazienki i obmyłam swoją twarz zimną wodą  gdy się podniosłam i spojrzałam w lustro Just, stał w  drzwiach  i się patrzył.
- i co się patrzysz ?
-A nie mogę ?
-A nie możesz… wytarłam twarz..
-Ale chcę.  Zbieraj się mała
**
 -Ok. Kamila za tym drzwiami będzie Miley, jesteś gotowa?
-Oczywiście..
-Na pewno ?
-Poczekaj,. Wyszłam przed budynek zaczęłam krzyczeć   zamknęłam się i wróciłam
-Już tak. Justin się śmiał.
-No to idziemy. Justin otworzył mi drzwi i przepuścił weszłam pierwsza wszyscy momentalnie  się odwrócili. Zobaczyłam Alfreda,  lila za, producenta  jeszcze jakąś kobietę.  I Miley
-Cześć Wszystkim ! Justin się z wszystkimi przywitał..a mi nagle podskoczyło ciśnienie
-To jest Kamila moja przyjaciółka…
-Cześć młoda . hej  joł  wszyscy się ze mną  przywitali a ja straciłam oddech. Ej jak się oddycha ?
Justin chyba to zauważył bo podszedł do mnie i zaczął potrząsać ramionami.
-Kamila wdech i wydech ! oddychaj.. zachłysnęłam się powietrzem
-Brawo.  Wszyscy się zaśmiali
-Fanka ?
-Belieberka !!! powiedziałam odzyskując głos.
-O.. super ! miło mi  Alfredo jestem !witamy w drużynie !  chłopak mnie przytulił  stałam jak słup
 -Fredo !
-Przepraszam musiałem ! śmiał się
-Cześć mała. Miley się do mnie uśmiechnęła.
-O boże…- zrobiło mi się ciemno przed oczami
-Usiądź , jesteś blada, nie chcę cie odwozić do szpitala.
-Przepraszam, zachowuje się jak kretynka.. Wszyscy się zaśmieli
-Dzięki !  nie musieliście potwierdzać ! wszyscy jeszcze bardziej się śmieli.
-Ok., Piękna. Ja teraz pójdę coś  poćwiczyć zostaniesz tu z Tymi osobnikami wskazał na chłopaków. Dasz radę ?
-Jasne. :D 
*oczami Justina *
Trochę bałem się zostawiać tam Kamilę samą . wiecie Fredo.. on nie potrafi siedzieć cicho, jeszcze by coś palnął. Poszliśmy z Miley do pokoju gdzie nagrywamy
-Fanka Bieber ?
-Tak Fanka.. przypomniało mi się jak Kamila mnie prosiła bym jej tak nie nazywał.
-Uważaj bo zaraz czujnik panny Gomez się włączy… -Tak Miley była jedną z niewielu którzy wiedzieli o mnie i o selenie, i mimo ze tego nie popierała to tolerowała.
-To przyjaciółka, miała problemy przeze mnie i chcę jej pomóc.
-Ja tam rozumiem ale czy Selena ?
- Ona też. Możemy zaczynać ?
-Jasne : )
*Oczami Kamill *
Siedzieliśmy w studio już 2 godziny Justin dalej nagrywał  na zmianę z Miley , był  niesamowity. Siedziałam i próbowałam słuchać jego głosu… dlaczego próbowałam ? bo Fredo i Kenny cały czas coś gadali i mnie rozśmieszali.
-Hej Al. Weź się trochę przymknij  siebie nie słyszę ! Justin wyszedł z pokoju.
-Sorry Bieber. Ale ta mała ma komiczny uśmiech!
-Tak wiem gumisiowaty ;D
-Juuuuusutin !
-Gumis ? serio ? czemu ja na to nie wpadłem ! 
-Mogę prosić wody?
-Oczywiście..
-Gumisiu..
-Małpa !
-Ej… Justin udał niezadowolonego
-CO ?
-Nie obrażaj mały !  czułam się świetnie ! nie jak w towarzystwie gwiazd ale jak w gronie przyjaciół. Zachowywali się tak normalnie, uwielbiam ich!  Justin zaczął się nudzić i wziął mnie na ręce jak pannę młodą zaczęłam się sprzeciwiać bo wiem że jestem ciężka ale on mnie nie słuchał i zaczął się  ze mną kręcić , po pewnym czasie ze śmiechem się zatrzymaliśmy bo kręciło się nam w głowach.. i właśnie wtedy stało się coś okropnego…
-Selena ? co ty tu robisz ?!










***
 Hej hej  przepraszam że tak długo nie dodawałam rozdziału ale nie miałam weny :/
 dopiero dzięki  @TrappedByLife coś mi się nasunęło na myśl.. podoba się wam ? jak myślicie co będzie dalej ? czekam na pomysły... :)/ Kama

4 komentarze: