*oczami
Kamili*
Od kiedy
dowiedziałam się o białaczce minął tydzień. Nie jestem w szpitalu. Na
razie jestem u Justina w domu pod opieką
jego i pielęgniarek. Cały czas ktoś przy
mnie jest, nie zostawiają mnie samej.
Codziennie z Justinem jeździmy na
chemioterapię. wcale nie tak Strasznie
wypadają mi włosy. Poszłam do kuchni i zobaczyłam Smutną Merry. Przytuliłam ją i się uśmiechnęłam, przez ostatnie dni,
bardzo się z nią zżyłam.
-Kamila, co
ty tu robisz? Nie powinnaś odpoczywać ?
-Oh,
przestań Merry, nic mi się nie stanie.
-Powinnaś
leżeć! – najwyżej umrę. – odpowiedziałam ze śmiechem
-Kamila, to
nie jest śmieszne.- milczałam – Kiedy wróci Justin ?- zapytałam, prawda mogłam
do niego napisać, ale po co. – Nie mam pojęcia.
Powinien wrócić niebawem. – opuściłam kuchnię i weszłam do salonu. Siedział tam Scooter, rozmawiał przez
telefon. Schowałam się za ścianę i podsłuchałam, tak wiem, to nie ładnie ale
musiałam, coś mnie do tego skłoniło *rozmowa Scottera *
-Nienawidzę
jej, myśli że jest pępkiem świata. Uczepiła się Justina i nie chce się
odczepić. Wiedziała co robić, zamąciła mu w głowie … Nie nie wiem co on w niej
widzi. To brzydka małolata. Ale niedługo zniknie… Tak, to bardzo dobra reklama
Dla Justina. Głupia faneczka. Wzbogacimy
się na tym .Musze kończyć JB przyjechał
*koniec rozmowy* Trzymałam się za usta, nie mogłam w to uwierzyć. Czym
bardziej się ruszyć. Do domu wszedł Justin gdy mnie zobaczył od razu do mnie
podbiegł.
-Kamila, coś
się stało ? jesteś blada! – spojrzałam mu prosto w oczy. – Nie, wszystko jest
ok. A co tam w studiu ?- Do
pomieszczenia wszedł Scooter. - Jakie
plany na dziś dzieci ? – uśmiechnął się fałszywie. – Kamila, wiem że nie
czujesz się najlepiej ale chcę zabrać cie na imprezę. To zły pomysł ?
-Ja..
Justin, wstyd mi to mówić , ale ja nigdy
nie byłam na żadnej imprezie, chyba że przedszkole się liczy ?- Spojrzałam na
Justina, chłopak skwasił minę i pokręci głową na nie – NO właśnie -,- -
Wybuchliśmy śmiechem –Czujesz się na siłach ?- głośno westchnęłam.
- Myślę że
tak – spojrzałam na Scoota, był czerwony ze złości, Justin mnie przytulił-
Super w takim razie idź się przebrać. – Pobiegłam na górę, w pokoju stanęłam
przed dylematem wszystkich dziewczyn. Idę na imprezę z Justinem Bieberem i jego
znajomymi, w co się ubrać !?
Przeglądałam
szafę i wymyśliłam skromny zestaw. Nałożyłam czarne cienkie legginsy, miętową
spódniczkę do tego białą koszulkę na
ramiączkach z napisem „ Sexxy” z tyłu z
wycięciem serca. na to zarzuciłam czarny sweterek. Założyłam
wysokie czarne buty na koturnie. Zawiesiłam naszyjnik z serduszkiem na szyję oraz włożyłam na rękę
masę bransoletek. Makijaż : czarne kreski, brokatowe powieki, troszkę pudru i
krwisto czerwone usta. Z racji tego że włosy jeszcze za bardzo nie wypadły rozpuściłam je. Miałam wcześniej warkocza
wiec teraz miałam lekką fale. tak wiem , powinnam się bardziej odpicować, ale
nie mogłam założyć samej spódniczki czy bluzki na ramiączkach .dlaczego ? Już
wam mówię. NIE CHCĘ aby ktokolwiek widział moje blizny. Na ramionach i na nogach też mam. Będę w klubie z
Justinem, na pewno będą paparazzi, jak zrobią mi zdjęcia z bliznami, będą mówić
że Justin zadaje się z psychopatką ! Mimo to
patrząc w lustro czułam się..
sexownie. Uśmiechnięta wyszłam z pokoju. Zeszłam na dół gdzie wszyscy już
byli. Weszłam do pokoju wszyscy się na
mnie spojrzeli, Justin obleciał mnie wzrokiem od góry do dołu. Zatrzymał się na
moich oczach, wyglądał jak jakby się zahipnotyzował. Przełknął ślinę , przetarł
się po twarzy i w końcu wykrztusił. – wow. Wyglądasz.. świetnie- nie powiem,
zaczerwieniłam się, dzięki Bogu miałam puder. Wzrokiem przeleciałam po
pomieszczeniu. Scoot dalej się we mnie wpatrywał. Czułam się niezręcznie. Al. Rozluźnił atmosferę,
podszedł do mnie, przytulił się na przywitanie po czym spojrzał na wszystkich ze spokojem,
staliśmy chwilę w ciszy po czym Al. Wydarł się da Całe gardło – JEZIEMY NA
IMPREZE DRUŻYNO !- wszyscy wstali, zaczęli krzyczeć, wybiegli na dwór szłam
powoli w pewnej chwili Justin wziął mnie na ręce, przerzucił sobie przez ramie
i wybiegł z domu. Śmiałam się i prosiłam aby puścił. Nie słuchał mnie, wszyscy się z nas śmieli. Justin biegał po
podwórku ze mną na ramieniu . Dopiero gdy
Alisson walnęła porządnie Jusa,
ten mnie puścił. Wsiedliśmy do samochodu, jechałam z Justinem w jednym . siedzieliśmy
z tyłu wraz z Alfredem, Alisson i Nickiem , na przodzie siedziało dwóch ochroniarzy.
Reszta pojechała w innych samochodach . W samochodzie nikt nie siedział cicho, włączyliśmy radio na
full’a i śpiewaliśmy. Czułam się
świetnie, tak na luzie. Nie wstydziłam się przed nimi ! gdy zajechaliśmy ochroniarze
wysiedli pierwsi, otworzyli nam drzwi. Najpierw
wysiedli Chłopcy z Karen potem ja i Justin. Gdy byłam na zewnątrz ochroniarze nas
osłaniali. Chłopak gdy tylko wysiadł złapał mnie za rękę. Szybko weszliśmy do klubu.
Było tu bardzo ciemno. Ale widać że był bardzo dużo ludzi. Tuż za nami, przestali
wpuszczać . Cały czas byłam prowadzona przez Justina. Usiedliśmy przy jakimś stoliku gdzie siedzieli już cały nasz team. Pomachałam
do wszystkich i usiadłam razem z nimi. – Chcesz coś do picia ?- i co mam mu
powiedzieć.- Drinka – Justin patrzył na mnie tak jakby się przesłyszał – co ? –
No przecież mówię że wodę ! – powiedziałam z grymasem, zakładając ręce na
piersi. Wszyscy wybuchli śmiechem – Oj, młoda
młoda !- zaśmiał się i odszedł. Rozglądnęłam się po klubie. Było ciemno troszkę dalej był parkiet,
wszędzie były czerwone światła i jakiś dym chyba sztuczna mgła która roznosiła się
po całym klubie. Wyglądało to świetnie.
Bardzo dużo ludzi tańczyło, ale też bardzo dużo siedziało przy stolikach,
niektórzy byli już pijani. Sexownie ubrane kelnerki chodziły miedzy stolikami. Zauważyłam też bar, od którego właśnie odchodził Bieber,
Przeszedł do nas. Usiadł i patrzył na mnie.
Wszyscy rozmawiali ze sobą bardzo
głośno ab przekrzyczeć bardzo
głośną muzykę. Patrzyłam po kolej na
wszystkich a gdy spojrzałam na JB on dalej na mnie się patrzył. –Och nie gap
się tak na nie głupku !- walnęłam go w ramię – Bieber straszy nam dziewczynę ! –
Nick przysunął mnie do siebie i
przytulił. – Ooo. Kogo ja wiedze Bieber!
- czarny chłopak podszedł do
naszego stolika z grupką ludzi. Justin od razu wstał i się przewiał z wszystkimi. Reszta pomachała
dla Team’u. Znałam skądś tego
chłopaka. Czekaj …to… - O zapomniałem
Kamila to jest – Tyga - przerwałam mu – Wow
Na żywo wyglądasz jeszcze lepiej ! - Raper się zaśmiał i podał mi rękę , którą uścisnęłam.-Miło
mi poznać Kamilo, Ślicznie wyglądasz... – powiedział uśmiechając się zadziornie,
zaśmiałam się - OO pacz, jednak raperzy
też mają troszkę kultury ! – wszyscy wybuchli śmiechem .Kelnerka przyniosła nam
zamówienie. Widziałam jak chłopcy
zerkali na jej bardzo widoczny tyłek i
piersi .Dziewczyna wiedząc o
swoich atutach wykorzystywała to.,
nachylała się bardziej udając że podaje szklankę chłopcy nie spuszczali z niej
wzroku. Z dziewczynami patrzyłyśmy na to zirytowane. – walnęłam za jednym za
machem Tygę i Justina – Cofam to kulturze, Przynieść chusteczki bo zaraz się utopię
w waszej ślinie ! – Krzyknęłam na chłopaków którzy wcale mnie nie słuchali. Gdy
dziewczyna odchodziła zmierzyła ich wzrokiem i oblizała usta. A zapomniałam
dodać na podłodze była kałuża d ich
śliny. Siedziałam po środku obok Alisson
i Nica. Justin siedział przy wyjściu.
- Yhymn,
Justin tak się w nią wgapiłeś że
zapomniałeś o mojej wodzie!- Justin się uśmiechnął z chytrym spojrzeniem – ohh.
Serio ? no to musisz wypić to – powiedział podsuwając mi pod nos szklankę z drinkiem – Ja , nie mogę- powiedziałam patrząc na niego – No dawaj, nie bój się ! – Nie ! – Cykor! Kokkokkoo- Justin i wszyscy zaczęli udawać kury- Nie
jestem słaba ! – krzyknęłam ze złości, szybkim ruchem podniosłam szklankę i
upiłam łyk , gorzka ciecz dostała się do mojego gardła, chciało mi się wykręcić buzie na wszystkie
boki, ale nie mogłam. – Wow, jesteś taka
cool napiłaś się łyka! Powiedział ktoś od Tygi , byłam wkurzona. Wstałam , podniosłam szklankę do ust i szybko
ją przechyliłam. Zacisnęłam oczy i przełknęłam
do końca , aż moja szklanka była pusta. Z
hukiem odstawiłam ją z powrotem. Świat mi się troszkę zakręcił. Wow. Usiadłam wszyscy bili mi brawa i klepali mnie
po plechach.
-Nie wiem
jak wy, ale ja chcę tańczyć -powiedział
Nick, na co wszyscy wstali . ruszyliśmy
na parkiet. Nie pamiętam kiedy tyle tańczyłam..
hmmm.. może nigdy ? to moja pierwsza i najlepsza impreza. Cały czas tańczyliśmy w grupie, lub Justin
brał mnie tylko dla siebie xD. W pewnej chwili odeszłam od wszystkich i poszłam
usiąść do stolika. Siedziałam przy nim
sama. Wszyscy zostali na parkiecie. Napiłam
się łyka drinka Jusa i poszłam do
toalety, wchodząc tam zastałam wielka chmarę dymu papierosowego i mnóstwo
dziewczyn ( to była damska ubikacja ) -Hej,
masz sprzedać papierosy ?- Zapytałam jakiejś dziewczyny. Dziewczyna dała mi paczkę w zamian za pieniądze. Pożyczyłam zapalniczkę
i odpaliłam papierosa. Zaciągnęłam się
dymem, szybko go skończyłam. Wyszłam z palarni
chodziłam po klubie szukając
Justina i już chciałam iść do stolika gdy zobaczyłam Justina całującego się
z jakąś dziewczyna przy barze. Momentalnie zamarłam, ciśnienie mi podskoczyło. Nie czekając
na nic. Pobiegłam do baru. – Poproszę całą butelkę ! – A pełnoletnia jesteś ? – Nie- No ok., masz. ! –
podał i butelkę a ja mu kasę pobiegłam
na palarnie. Otworzyłam wódkę, upiłam łyka
skrzywiłam się , nie zważając na obrzydliwy smak alkoholu
piłam go dalej. Zapaliłam
papierosa. . po raz kolejny zaciągnęłam się
dymem, gdy spojrzałam na butelkę
zobaczyłam połowę cieczy. W mojej głowie chodził tylko teks
piosenki i widok Justina z Kelnerką. Nie wierze że on mógł mi to zrobić. Przecież..
pogubiłam się. Pociągnęłam kolejny łyk
wódki i zaczęłam histerycznie płakać siedziałam
skulona w kiblu. W pewnej chwili kabina
się otworzyła. – Kamila?! Co ty tu kurwa robisz !?! popatrzyłam na nie, miałam
zamazany obraz – No Hej dziewczyny – zaśmiałam się i pociągnęłam duży
łyk Wódki.
*oczami
Justina *
Siedziałem przy stoliku i czekałem na Kamilę aż wróci z
Toalety. W pewnej chwili przybiegła do
mnie Alisson.- Kurwa, Justin. Kamila !
chodź ! szybko !. Natychmiast pobiegłem za dziewczyną. Wbiegłem do
łazienki i zobaczyłem Kamilę siedzącą
na podłodze. Obok niej leżała
prawie pusta butelkę. dziewczyny
pomagały jej wstać. Była cała roztrzepana,
miała rozmazany makijaż . – Kamila, kochanie, co się stało ?
przykucnąłem przy niej. – Ona jej kompletnie pijana. Kurwa! trzeba ją stąd zabrać.
Nikt nie może jej zobaczyć jest nieletnia i jest ze mną. Będą problemy –
powiedziałam myśląc jak się stąd wydostać niezauważenie. – wiesz co Justin ?
Jesteś pieprzonym kłamcą ! – Co ? dlaczego ? – Kurwa się pytasz, ja rozumiem że
jestem brzydka i jestem tylko Fanką, ale
kurwa chłopie ja mam uczucia. Nie liż się z każdą panną na moich oczach! Mniej jaja
i nie rób ego przy mnie ! – powiedziała bardzo szybko ledwo co ją zrozumiałem, język
się jej plątał. – Że co ? ja się z
nikim nie całowałem ! - Kamila odpaliła papierosa, dziewczyny chciały go jej
zabrać ale powiedziałem żeby zapaliła,
uspakajała się przy tym. – A kto kurwa wpychał język do gardła dla pierdolonej
kelnerki przy barze !?
- Kamila,
musiałaś mnie z kimś pomylić, cały czas byłem na parkiecie. Kochanie, ja się z nikim nie całowałem ! – pogładziłem
ją po twarzy.
-To dlatego
się upiłaś ? –zapytałem z troską – Nie pytaj-
odpowiedziała zakryła się.- Spójrz na
mnie, jak się czujesz ? – dziewczyna na
mnie spojrzała. – Dobrze- po ty jak odpowiedziała
nachyliła się nad kiblem i
wymiotowała.
***
Przepraszam za tak krótki rozdział mam małe problemy ;/
Ustawiłam nowe tło i jak ? podoba się ? xD
chciałam was uwiadomić że nie dodaję żadnych zdjęć i linków w opowiadaniu ponieważ chcę pobudzić waszą wyobraźnię. Dlatego też Postać Kamili zostaje nieujawniona. To naprawdę magiczne że każdy z was wyobraża ją i inaczej, o to w tym chodzi. Reszta bohaterów wiecie jak wyglądają c'nie ? :D
Czekam na opinię. Macie jakieś pomysł na kolejny rozdział ? bo troszku straciłam wenę :d
Dziękuję za wejścia oraz komentarze to dla mnie bardzo ważne, proszę , zostawiajcie po sobie ślad ;)