wtorek, 10 września 2013

Mogę autograf ?

-Wróciłam !
-Dzień Dobry kochanie.  przeszłam przez próg domu   mama i Angela siedziały  przy stole dałam im całusa i ruszyłam do swojego pokoju. Gdy weszłam zobaczyłam  wielki  SYF ! 
-Chris…. Wysyczałam sama do siebie, rzuciłam torbę do szafy i zaczęłam składać ubrania.  Pościeliłam łóżko i zabrałam zabawki do pokoju tego szatana.  Zmęczona sprzątaniem położyłam się na łóżku,  dzisiejszy dzień nie różnił się niczym od pozostałych, dziś Natasza znowu się na mnie wyżywała.  Jestem ciekawe czy ona ma własne życie, chyba całe spędza knując jak zniszczyć mnie. I znowu to samo uczucie. Uczucie bólu i bezradności.. zsunęłam się  z łóżka. Otworzyłam klapkę telefonu i wyjęłam swoja koleżankę długo obracałam je w dłoniach.  –Cześć, dawno się nie widziałyśmy co ?.. szepnęłam…  zdjęłam chustkę z ręki. nie było już miejsca  na nowe rany.    Wstałam i podniosłam koszulkę  zobaczyłam swoje odbicie w lustrze. Moje żebra i brzuch były całe w bliznach…  wzięłam żyletkę i mocno wbiłam w wolne miejsce pod  żebrami.  Z początku poczułam ukucie a potem już nic, przywykłam już do tego bólu.   Zaciągnęłam długą kreskę.  I  patrzyłam na spływające krople krwi.
-Kamila !!!
-Idę !   wytarłam żebra  zsunęłam bluzkę i wyszłam z pokoju  do kuchni
-Tak ? zaglądnęłam do lodówki i wyjęłam z niej sok, nalałam go do szklanki. Kamil stał z kamerą w ręku, nie wiedziałam o co chodzi.   
-Mam coś dla ciebie.  Siostra zza pleców wyjęła ciemno-czerwoną bluzę z napisem „KEEP CALM  AND LOVE JUSTIN BIEBER „
-Wow. Dziękuję  !  przytuliłam siostrę, cmoknęła jej policzek i  Od razu   ją na siebie założyłam , pomyślałam ze gdyby Natasza zobaczyła mnie w takiej bluzie utopiła by mnie we własnej ślinie która by jej leciała ze wściekłości.  
-Jak myślisz mamo. Spodoba się mu ? spytała Angela.   Wzięłam łyka soku
-Myślę że tak. Powiedziała uśmiechnięta
-O kim mówicie ?
-Jak to o kim o Justinie.
-Co on ma do tego ? spytałam zdezorientowana.
-Jak to co! Jedziesz na koncert Justina Biebera !!!!!!! wykrzyczały obydwie . wyplułam sok który miałam w buzi.
-że co ?   w moich oczach były łzy  myślałam że to jakiś pieprzony żart a zza ściany zaraz wybiegnie Natasza z kamerą i krzyknie „ Jesteś wrobiona Frajerko !!”
-Nie.. zaśmiałam się.. no coś ty to przecież niemożliwe
-Możliwe  Proszę  ! siostra podała mi papierek spojrzałam na niego . to bilet na koncert Justina!

-aaaaaa Boże pojadę na koncert !!!!!!  zaczęłam skakać i wiszczeć.  Do pokoju wleciał wystraszony Chris.
-kochanie masz M&G  czy jak to tam się nazywa
 -Nie..… stanęłam zamurowane…
-Żartujecie sobie ze mnie ?  Obydwie pokiwały głowami na nie  O kurwa.. to nie żart…
-zobaczę Justina  zobaczę Justina , zobaczę Justina. !  zaczęłam tańczyć swój taniec radości. Wszyscy się ze mnie śmiali. Rzuciłam się na siostrę 
-Dziękuję dziękuję dziękuję. Kocham cię !!!!!!!
-Bardziej niż Justina ?
-ma szans  siostro. Zaczęliśmy się śmiać .
 -Kiedy jest koncert ?
-Jutro.
-AAA…. Wzięłam małego Chrisa na ręce i zaczęłam z nim tańczyć i śpiewać piosenkę Never Say Never.
-Wariatka.
- Ok, spokój  ! powiedziałam sama do siebie ..  wszyscy się na mnie patrzyli poczym zaczęłam krzyczeć i skakać
-Jadę na koncert jadę na koncert!!!
-Jedziemy zaraz , przebierz się i chodź.
-Gdzie ?
-Jedziemy do fryzjerki, musisz zmienić fryzurę .
-Yeah..    dałam buziaka dla mamy i siostry i pobiegłam na górę. Szybko zdjęłam  z siebie  bluzę i położyłam ją na łóżku. Nałożyłam   bluzkę z na ramiączkach a do tego koszulę w kratę.   Szybko na nogi naciągnęłam swoje  Trampki i zbiegłam na dół
-Gotowa.
-No to jedziemy !!  Wsiadłyśmy do samochodu. Jechałyśmy około 10 minut.
*
-Ok. otwórz oczy.  Moje oczy się otworzyły a ja  w lustrze zobaczyłam  inną siebie.  Zasłoniłam  buzię  nie mogąc uwierzyć, pierwszy raz mówię ta grzyweczka to cudo !!!     fryzura ta była dosyć oklepana, ale mi i tak się podobała. Moja grzywka była stopniowana  przez całe czoło  i  na końcu po lewej stronie była dłuższa. Zasłaniała mi prawie oko.  Włosy z tyłu  były podstopniowane a   po  bokach włosy zwisały swobodnie  do ramion , przypominałam trochę Emo, ale pokochałam te  włosy.
-Dziękuję!
**
-Kamila wstawaj.   Przetarłam oczy i wstałam z wielkim Smile’m na twarzy.
-To już dziś.. szepnęłam sama do siebie,  nie szłam do szkoły, bo to sobota. : ) nie będę oglądała obrzydliwego ryja Nataszy..  Dziś nic nie zepsuje mojego humoru !   ubrałam swoje czarne rurki  i   truskawkową luźną bluzkę, uczesałam wysokiego koka i zeszłam na dół
-Cześ mamusiu, przytuliłam ją
-Wiedzę że dobry humorek ci dopisuję
-Zobaczę swojego męża !!! pisnęłam i usiadłam na krześle.
-Ach   panno Bieber
-Słucham ?  
-Zjedz śniadanie. 
-um, jest za wcześnie na jedzenie..
-Ale..  na szczęście przerwał jej mały Chris
-Ciocia pobawimy się ?
-Jasne :)   uśmiechnęłam się i wyszłam z mały a podwórko, bawiliśmy się cały dzień !! a ja cały czas nie mogłam doczekać się wieczora !!!  wybiła 17, poszłam na górę  , ubrałam swoją bluzę i czarne  podziurawione rurki . do tego trampki. Wyprostowałam włosy i założyłam smerfetkę z napisem „JUSTIN „   pomalowałam oczy tuszem i wyszłam z pokoju.
-Gotowa.
-Wow. Justin oszaleje jak cie zobaczy..
-ta, a masz gdzieś maskę ?
-Weź przestań.
-Jedziemy ? nie chcę się spóźnić …
-Tak, jedziemy.  Przytuliłam mamę i cmoknęłam w policzek małego.
-Pa!
-Pa córciu, baw się dobrze!
-Z Justinem ? ZAWSZE.  Pa. Wsiadłyśmy do samochodu, do Areny mamy około godziny drogi ponieważ to w  NY.   Angela odpaliła silnik a ja włączyłam na fulla piosenki Justina. Zaczęłyśmy obydwie je śpiewać i szaleć po samochodzie, był bosko, nie mogłam się doczekać  żeby zobaczyć Justina. OMG.    Podróż minęła bardzo szybko, a my byłyśmy już pod areną pełną  moich sióstr.
-jak koncert się skończy zadzwoń, ja będę u koleżanki niedaleko  Stąd to przyjadę po ciebie.
-Ok. 
-Miłej Zabawy!
-Pa!  Wysiadłam nagle się zatrzymałam
-Angela ?
-Huh ?
-Dziękuję
-leć spełniać marzenia, później podziękujesz . uśmiechnęłam się i  zatrząsnęłam drzwi , przebiegłam przez ulicę i stanęłam obok dziewczyn   wszystkie zaczęły mnie przytulać  i się ze mna witać,  poznałam poro fajnych osób.  Zanim nas  wpuścili do środka  wszyscy śpiewaliśmy  Baby, boyfriend  i wiele innych piosenek,  czułam się niesamowicie, to było jak wygrana na loterii, jedyna i niepowtarzalna.  Około 19 zaczęli nas wpuszczać
-Ej,, Kamila chodź!
-Ja idę na m&g!
-Szczęściara, widzimy się pod sceną !
-Jasne , Dozobaczenia !  ochroniarz poprowadził mnie do miejsca gdzie się ciągnęła ogromna kolejka.  Byłam ostatnia.  Stałam i patrzyłam na uśmiechnięte dziewczyny które wychodzą zalane łzami.  Byłam coraz bliżej, moje nogi były jak z waty, nie mogłam oddychać. To było.. niesamowite…
-Hej shawty.. usłyszałam jego głos byłam już blisko jednak to jeszcze nie ja wchodziłam przede mną były 2 dziewczyny.  Moje nogi się ugięły o cholera ! to on! Słyszałam go !  łzy zalały całą móją twarz. nagle zważyłam małą postać która siedziała  w kącie  i płakała, podeszłam do niej
-Hej mała co się stało ? dziewczyna miała może z 8 lat nie odzywała się, jej płacz się nasilił
-Gdzie twoja mama ?
-Nie wiem. Powiedziała żebym tu została, to zobaczę Justina. Ale  bez wejściówki nie mogę, Moje Marzenia nigdy się nie spełnią
-Kochanie nie mów tak… w moje zdanie  wciął się głośny głos
-NASTĘPNA !  tak to miałam być ja

-Kochanie chodź…  pomogłam jej wstać podeszłyśmy do ochroniarza
-Tylko jedna.. zagrodził nam wejście.
-Tak wiem  , wchodź. Dałam przepustkę  dziewczynce i się uśmiechnęłam
-Ale to twoje,
- moje marzeniem będzie uszczęśliwienie ciebie : )
-Dziękuję ..
-Pan Bieber nie ma całego wieczora…..
-Tak. Wiem.  Pa siostro. Uśmiechnęłam się do niej i odeszłam . nie wiem czemu  to zrobiłam , po prostu  coś mi mówiło że dla niej jest to bardziej potrzebne. Nie potrafiłabym jej tam zostawić.   ja będę stała pod sceną  będę go widziała  nie wszyscy mają takie szczęście . błądziłam korytarzami i nie wiedziałam jak mam się dostać pod scenę. nagle stanęłam jak wryta. Boże
-Kenny?
-Tak, mogę w czymś pomóc ?
-Y.. tak, zgubiłam się.  Mężczyzna się zaśmiał
-Nie dziwie się, też się tu gubię. Gdzie się wybierasz?
-Pod scenę .
-Oh.. to tędy, chodź, zaprowadzę cie.  Miałam nogi jak z waty. To Kenny, ochroniarz Justina !
-Mogę cię o coś prosić ?
-Jasne.  Zatrzymał się i spojrzał na mnie , jestem pewna że wyglądałam jak idiotka.  Cała zalana łzami
-Mogę autograf? Mężczyzna się zaśmiał
-Oczywiście, ale czy ja wiem czy jestem aż tak sławny ?
- Uwielbiam cię !  kolejny raz się zaśmiał.  Wyjęłam z torby  notes i podałam mu go.  Moje oczy były wpatrzone w niego, Boże. Nie mogę w to uwierzyć, przecież to Kenny! To on spędzał z nim 24/7  ! Omg ! Omg !  Kenny Szybko się podpisał
-Proszę.
-Dziękuję. 
-Jesteś cała zapłakana, aż tak  Justin się popisał
-Ja… - nie mogłam nic powiedzieć.
-Wiesz co ? to takie dziwne,  wy go tak kochacie , a widzieliście go tylko raz albo wcale,  nie spędzacie z nim codziennie czasu a wiecie o nim wszystko. Wspieracie go bez względu na jego wybryki.
-To nazywa się miłość. On dla nas jest wszystkim , nauczył nas że nie warto się poddawać, pokazał ze warto wierzyć i walczyć o swoje.  A ze względu na to co robi wspieramy go bo tak robi rodzina.  Zawsze się wspieramy i sobie pomagamy.  Nikt nie jest idealny , on też popełnia błędy. Jest czas gdy my płaczemy przez niego i jesteśmy złe , ale  nam przechodzi bo wiemy że bez niego nie damy rady żyć.  Jest dla nas wszystkim :)
-Wow, serio go kochacie.
-Serio, serio. ;D
- No cóż leć już bo się spóźnisz  na koncert To tu. Powiedział wskazują na drzwi za którymi było słychać  głośne krzyki i piski.
-Dziękuję, jestem naprawdę wdzięczna ! Nawet nie wiesz ja k bardzo.
-Nie ma sprawy :D   Dozobaczenia mała !        Dozobaczenia … powtarzałam sobie w myślach,  czekaj  czy on powiedział „Dozobaczenia  „  ale co to miało znaczyć.! Dozobaczenia.! O boże !!!!    poszłam powoli  w stronę drzwi   które pokazał Kenny Tak ten Kenny który powiedział „Dozobaczenia mała „to co tam zobaczyłam było magiczne.  Tysiące  Beliebers. Niesamowite. Inny ochroniarz  krzyczał do mnie bym pokazała mu przepustkę. Pokazałam mu papierek a on zaprowadził mnie na podane miejsce od razu zauważyłam dziewczyny które spotkałam pod  wejściem
-Hej. Przytuliłam je i nagle światła zgasły….



 Hej kochani mam do was ogromną prośbę !  zależy mi na waszym zdaniu !  piszcie mi swoja opnię na mojego tt "
" MerryMeeJBieber "  coś wam się nie podoba ? coś się nie zgadza?  macie pomysły na kolejny rozdział ? piszcie śmiało ! jestem otwarta :)











  

3 komentarze: